Drugą niedzielę adwentu rejon Rymanów przeżywał wspólnie, zebrany w kościele parafialnym w Rymanowie Zdroju, gdzie odbywał się kolejny w tym roku formacyjnym Dzień Wspólnoty. Po zawiązaniu wspólnoty, poprzez wezwanie Ducha Świętego uczestnicy w ramach Namiotu Spotkania pochylili się nad fragmentem listu św. Pawła do Galatów (Ga.5, 16-26), który mówi, że jako ludzi należących do Chrystusa powinno charakteryzować nas życie duchowe, nie cielesne.
Ile masz czasu?
Tym, z pozoru zwyczajnym pytaniem ks. Władysław Hajduk rozpoczął swoje kazanie. Słuchacze zostali zachęceni do refleksji nad przemijaniem i ulotnością zarówno ludzkiego życia, jak i danej chwili, która jest czasem szczególnej łaski, bowiem człowiek działa teraz, teraz może prosić o łaskę, teraz jej doświadczyć. Przeszłość jest faktem dokonanym, którego nie sposób zmienić, a przyszłość jest niepewna. Ważne jest by czuwać w gotowości, by dzień, który przyjdzie nie zastał nas jak złodziej. Na czym jednak ma polegać czuwanie? Ksiądz Władysław odniósł się do sceny z filmu ,,Wyszyński- zemsta czy przebaczenie”, w której to ranny żołnierz niemiecki spowiada się nie wymieniając przy tym jednak grzechów bezpośrednio związanych z realiami wojny. Zapytany między innymi o to, czy zabijał, odpowiada przepełniony nienawiścią do ,,bolszewików, którzy nienawidzą Boga”, że im się przecież należy śmierć. Nie czuje żalu za popełnione zbrodnie i w konsekwencji nie dostaje rozgrzeszenia. Mężczyzna ten określony jest jako ofiara szkodliwej propagandy, człowiek pogubiony, który nie miał dostępu do prawdy. I my również, jak mówił ksiądz możemy zagubić się w dzisiejszym świecie pełnym półprawd i zniewalających ideologii. A czuwać oznacza mieć kontakt ze Słowem – Prawdą. Przedstawiona w filmie postać ostatecznie zaczyna żałować swoich grzechów i nawraca się. My, jako ludzie trwający w Kościele powinniśmy stale troszczyć się o dostęp do Słowa i nim się karmić. Jak tłumaczył ksiądz wszelkie ideologie są słowami idoli, które przesłaniają nam prawdę.
Następne punkty programu również obfitowały w pytania uniwersalne dotyczące udziału jednostki we wspólnocie Kościoła. Konferencja poruszała problematykę samej istoty Kościoła, jego wartości dla odbiorcy oraz możliwości jego zaangażowania się w życie wspólnoty. Ksiądz moderator zachęcał swoich odbiorców do samodzielnego wysnuwania odpowiednich wniosków i dzielenia się nimi. Uzmysławiał wszystkim, że cena nie zawsze idzie w parze z wartością a pozornie bezwartościowy kamień może stać się kamieniem węgielnym.
Spotkania w grupach skłaniały do refleksji nad zbiorowościami w jakich każdy z nas się obraca i tego jaka część z nich stanowi wspólnoty. Uczestnicy wspólnie zdefiniowali wspólnotę jako grupę ludzi, którzy jednoczą się w wysiłkach aby osiągnąć wspólny cel. Czy w takim razie środowisko w mojej pracy jest wspólnotą? Czy jest nią klasa w szkole, grupa na studiach? O tym jakie cechy powinna mieć wspólnota pisał ks. Franciszek Blachnicki, którego teksty zainspirowały uczestników do wymienienia przykładów działań jakie podejmować powinny grupy by mogły stanowić prawdziwe wspólnoty. Na koniec każdy mógł rozważyć, czego brakuje grupie, w której formuje się na co dzień.
Zwieńczeniem Dnia Wspólnoty było radosne biesiadowanie podczas agape.
Ile mamy czasu? Nie wiemy co przyniesie jutro, czy warto odkładać na później to, co gwarantuje zbawienie? Czy zdążymy? Czy może, jak w przypowieści o pannach głupich i mądrych, przekonani, że na pewno się uda, pobiegniemy za tym, co być może mniej istotne, i właśnie w tym momencie przyjdzie Pan? Czym jest dla mnie Kościół, co mi daje a co ja wnoszę do niego? Czy jestem świadomy łask, których udzielił mi Bóg bym służył nimi w kościele? Czy zdaję sobie sprawę, że jestem częścią Mistycznego Ciała Chrystusa, które beze mnie będzie niekompletne? Wiele wniosków można wyciągnąć z tego dnia wspólnoty i oby pozostały one w naszej pamięci jak najdłużej. Wszyscy zostaliśmy obdarowani, każdy innymi łaskami po to, byśmy mogli służyć sobie wzajemnie i razem dążyć do zbawienia.
Weronika Filus DKS