Wielkie Antyfony

Okres Adwentu od 17 grudnia wkracza w czas bezpośredniego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Przez liturgię prowadzą nas Wielkie Antyfony („O” antyfony). Są to antyfony do Magnificat w nieszporach, a po reformie liturgicznej znalazły się także – w skróconej formie – we Mszy Świętej, jako werset aklamacji przed Ewangelią.
Obecnie jest ich siedem, chociaż w ciągu wieków liczba ta się zmieniała. Ktoś kiedyś porównał te antyfony do statków, napełnionych Bożymi obietnicami i zapowiedziami Mesjasza – bo każda z nich sięga do tekstów proroków Pierwszego Przymierza. Jednocześnie pokazują one rozwój historii zbawienia, od samych początków stworzenia.

Antyfony, których treść jest zaczerpnięta z ksiąg Starego Testamentu, zaczyna się od słów: O Sapientia (Mądrości); O Adonai (Wodzu); O Radix (Korzeniu Jessego); O Clavis (Kluczu Dawida); O Oriens (Wschodzie); O Rex (Królu narodów); O Emmanuel (Emmanuelu).

Antyfony „O” rozpoczynające się od tego właśnie zawołania przybliżają postać oczekiwanego Chrystusa. Teksty wyrażają wołanie Kościoła, który w uroczystej formie ukazuje pragnienie spotkania Oblubieńca – Jezusa dającego się poznać w tytułach mesjańskich ukrytych w pierwszych słowach każdej z antyfon. Dzięki temu wołaniu, przychodzący Pan, nie jest już obcy człowiekowi, ale bliski, gdyż odsłania swoją tajemnicę w tekstach biblijnych zawartych w treści Wielkich Antyfon.

17 grudnia

O Sapiéntia, quæ ex ore Altíssimi prodísti, attíngens a fine usque ad finem, fórtiter suavitérque dispónens ómnia: veni ad docéndum nos viam prudéntiæ.

O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, Ty obejmujesz wszechświat od końca do końca i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą, przyjdź i naucz nas dróg roztropności.

Ta antyfona utkana jest z cytatów dwóch stosunkowo późno powstałych ksiąg Starego Testamentu. Pierwsza jej część wzięta jest z Syr 24, 3: Mądrość Boża mówi tam o sobie: Ja wyszłam z ust Najwyższego – ex ore Altissimi prodivi. Tą Mądrością jest, oczywiście, Chrystus Pan, Słowo-Logos, jak określa Go ewangelista Jan, przez które wszystko zostało stworzone. Obraz Mądrości-Słowa, wychodzącego z ust Bożych, pojawia się też w hymnie Nieszporów tej właśnie drugiej części Adwentu (chociaż w polskim przekładzie tego nie widać, mamy “Słowo przez Ojca zrodzone”, po łacinie jest to Verbum… Patris ab ore prodiens).
Druga część antyfony nawiązuje do Mdr 8, 1, gdzie znowu pojawia się Boska Mądrość, która sięga od jednego krańca świata do drugiego, w ten sposób obejmując jego całość, i wszystkim rządzi z mocą i łagodnością. I wreszcie wezwanie: veni, przyjdź, które pojawia się w zakończeniu każdej z antyfon. Mądrość Boża ma nas nauczyć, przez swoje przyjście, dróg roztropności, nauczyć nas żyć mądrze i roztropnie.

Mądrością dla nas jest Jezus Chrystus – odwieczne Słowo Ojca, który będąc jedno z Ojcem uczestniczył w dziele stworzenia.
Ta Mądrość towarzyszyła człowiekowi przez całą historię istnienia, gdyż jak śpiewamy ogarnia ona wszystko od krańca do krańca. Objawiała się w działalności Patriarchów, głoszeniu Proroków, ustanawianiu Prawa. Odwieczna Mądrość została w pełni objawiona w Chrystusie, który ukazał światu obraz Ojca, Jego piękno i zamysły wobec człowieka.


18 grudnia

O Adonái et Dux domus Israel, qui Móysi in igne flammæ rubi apparuísti, et ei in Sina legem dedísti: veni ad rediméndum nos in brácchio exténto.

O Adonai, Wodzu Izraela, Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi i na Syjonie dałeś mu Prawo, przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

Ta antyfona przypomina nam wyjście Izraela z Egiptu. Adonai – imię Boga, używane przez pobożnych Żydów zamiast budzącego bojaźń JHWH. Mamy tu wyraźne odniesienie do 3. rozdziału Księgi Wyjścia: Pan objawia się Mojżeszowi w płonącym krzewie, objawia mu swoje Imię JHWH, i zapowiada wyprowadzenie z niewoli swego ludu. W Wj 20 z kolei na Synaju Pan daje Mojżeszowi tablice przykazań.
Wyciągnięte ramię Pańskie, jako symbol Jego mocy i potęgi, pojawia się często w Starym Testamencie – w odniesieniu do wyjścia z Egiptu np. Ps 136, 12; Pwt 4, 34 etc. To właśnie ramię Pańskie ma nas wyzwolić z niewoli grzechu – bo Mesjasz, Jezus, jest Tym samym Panem, przed którym Mojżesz zdjął sandały.

Dzisiaj Kościół przywołuje Adonai – Pana w sytuacji, przyrody, żywiołów, Pana, który jest w stanie wyzwolić człowieka z największych niewoli i niewierności. Wierność zapowiedziom ukazuje skuteczne działanie Boga, którego szczytem wierności jest Jezus Chrystus, wyzwalający człowieka swym potężnym ramieniem z wszelkich kajdan.


19 grudnia

O Radix Iesse, qui stas in signum populórum, super quem continébunt reges os suum, quem gentes deprecabúntur: veni ad liberándum nos, iam noli tardáre.

O Korzeniu Jessego, który się wznosisz jako znak dla narodów, przed Tobą zamilkną królowie, a ludy będą się modlić do Ciebie, przyjdź nas wyzwolić już dłużej nie zwlekaj.

O Korzeniu Jessego usłyszymy w nocnym oficjum Narodzenia Pańskiego, gdzie jasnym się stanie, że jest nim sam Chrystus, potomek Jessego, odrośl z jego korzenia. To na Nim spocznie Duch Pana, On będzie znakiem ocalenia dla narodów, przed Nim władcy zamilkną – tu mamy też nawiązanie do Iz 52, 15, do Pieśni o Słudze Pańskim, a więc nawiązanie do męki – zamilkną, bo ujrzą coś niewyobrażalnego: Boga, który stał się człowiekiem. Narody, które będą się do Niego modlić, to dokładniej poganie ci, którzy się nawrócą do Pana ze wszystkich krańców ziemi. On ma przyjść, aby nas wyzwolić; antyfona kończy się trochę niecierpliwym “już nie zwlekaj”.

Rozdział 11 Księgi Izajasza podaje takie słowa: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści odrośl z jego korzenia. I spocznie na niej Duch Pański”. Ten tekst ukryty jest w dzisiejszej antyfonie ukazującej nam Mesjasza jako Korzeń Jessego. Jak wiemy, Mesjasz pochodzi z rodu Dawida, którego ojcem był Jesse. Nie był to idealny ród, królowie Izraelscy ze szczepu Dawida wiele razy bardzo błądzili, sprzeciwiali się Bożemu prawu.            

Chrystus Pan wszedł w historię takiej niedoskonałej rodziny, w której był grzech, zdrady, morderstwa, oszustwa. Bóg wszedł w taką rodzinę by ją uzdrowić i uszlachetnić – by uzdrowić w samym korzeniu, czyli w pełni uleczyć z wszelkiego zła.

Kolejny tytuł mesjański wskazuje nam na niezwykłą bliskość rodziny Jezusa, Jego przodków z rodu Dawida z naszymi rodzinami, w których również nie brakuje słabości, wad, czy trudnych historii. W osobie Jezusa milknie krzyk, zło, brak przebaczenia, bo to w Nim Bóg Ojciec pojednał wszystko ze Sobą. Przywołujmy więc Pana, który wejdzie w nasze rodziny i zjednoczy nas w Sobie.


20 grudnia

O Clavis David, et sceptrum domus Israel; qui áperis, et nemo claudit; claudis, et nemo áperit: veni et educ vinctum de domo cárcerís, sedéntem in ténebris et umbra mortis.

O Kluczu Dawida i Berło domu Izraela, Ty który otwierasz a nikt zamknąć nie zdoła, zamykasz a nikt nie otworzy, przyjdź i wyprowadź z więzienia człowieka pogrążonego w cieniu śmierci.

W tej antyfonie, obok tekstów starotestamentalnych, pojawiają się też nawiązania do Nowego Testamentu. Najpierw czytamy o Kluczu Dawidowym, o którym pisze Izajasz (22, 22). Klucz jako symbol władzy: kto ma klucz, może otworzyć drzwi i wpuścić do środka, lub wypuścić na zewnątrz. Przejmujące są te słowa: otwierasz, i nikt nie jest w stanie zamknąć, niosą ze sobą przekonanie o nieodwołalnych Bożych wyrokach.
Obraz Dawidowego Klucza pojawia się w Ap 3, 7, gdzie Pan zmartwychwstały mówi o sobie: Ten, który ma klucz Dawida. A wcześniej, w Ap 1, 18: Mam klucze śmierci i Otchłani – mam nad nimi zupełną władzę. Obraz uwięzionych w ciemnościach to z kolei Ps 107, 10: sedentes in tenebris et umbra mortis, vincti in… ferro, siedzący w ciemnościach i cieniu śmierci, związani żelaznymi kajdanami. Tym bardziej wyraźne stają się słowa Apokalipsy o władzy Chrystusa nad Otchłanią. A przypominają się też słowa codziennie odmawiane, z pieśni Zachariasza: czekamy na Tego, który oświeci siedzących w ciemnościach i w cieniu śmierci.

Głębia tej antyfony kieruje nasze myśli w stronę Mesjasza, który przychodząc od Ojca posiada władzę otwierania i zamykania. Chrystus otwiera przed człowiekiem to, co do tej pory wydawało się być zamknięte z powodu ciężaru grzechu pierworodnego. Na Jego ramiona włożono krzyż – tron chwały –  którym otworzył przed człowiekiem drzwi Domu Bożego.

Dzieło Jezusa pozwala nam uczestniczyć w tym co święte, a liturgia jest spełnieniem tej odwiecznej obietnicy, gdyż to w niej, odnowione stworzenie staje przed Stwórcą i samo staje się Jego domem. 


21 grudnia

O Oriens, splendor lucis ætérnæ et sol iustítiæ: veni, et illúmina sedéntes in ténebris et umbra mortis.

O Wschodzie, Blasku światłości wieczystej i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć żyjących w mroku i cieniu śmierci.

Obraz ciemności potrzebujących światła, który pojawił się w ostatnich słowach poprzedniej antyfony, jest tutaj kontynuowany. Znowu znaleźć możemy odniesienia do Ps 107 i pieśni Zachariasza, zwłaszcza że pojawia się tutaj Oriens“, Wschód, wschodzące słońce, tak jak w tejże pieśni, oraz błaganie o oświecenie – illumina – dokładnie ten sam czasownik jest użyty w Benedictus. Ale mamy tu też aluzje znowu do Księgi Mądrości 7, 26, gdzie Boska Mądrość jest określona jako candor lucis æternæ, blask wiecznego światła. Słońce sprawiedliwości to z kolei obraz z Księgi Malachiasza (3, 20) – ten fragment pojawia się w czytaniach modlitwy w ciągu dnia adwentowych czwartków. Wschodzące słońce – obraz szczególnie wyrazisty o tej porze roku – to wspaniale określenie Chrystusa Pana, który przecież o sobie powiedział, że jest światłością świata, a kto za Nim idzie, nie będzie błądził w ciemności.

Tęsknota za światłem, jest tęsknotą za naturalnym środowiskiem życia człowieka, a jest nim Raj, który tradycja biblijna umieszcza na wschodzie. Dzisiaj, wyrażamy tęsknotę za domem, który utraciliśmy, jednak, Chrystus Pan jawi się jako Wschodzące Słońce, ukazujące właściwą drogę powrotu do Edenu. Oczekiwany Mesjasz utożsamiany z blaskiem światła wiecznego przychodzi nas oświecić, nasze życie, to wszystko czego nie rozumiemy i co dla nas jest ciemnością. Przybywa, by przeprowadzić człowieka przez wszelkie ciemne doliny. Jawi się jako światłość ze światłości – ten, który jest odblaskiem Ojca i odbiciem Jego istoty.


22 grudnia

O Rex géntium et desiderátus eárum, lapísque anguláris, qui facis útraque unum: veni et salva hóminem, quem de limo formásti. 

O Królu narodów przez nie upragniony, kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź zbaw człowieka, którego utworzyłeś z prochu ziemi.

Tu znowu Stary Testament zgodnie współbrzmi z Nowym. Obraz ukształtowanego z gliny człowieka kieruje naszą myśl ku Księdze Rodzaju, także do Iz 64, 7, który to fragment pojawił się w tym roku w I niedzielę Adwentu. Król narodów – narodów pogańskich (znowu gentes) – to wypełnienie zapowiedzi Zachariasza (14, 9), który prorokuje o Panu jako o Królu całej ziemi (por. także Ps 47, 8) i Psalmu 96, 10: dicite in gentibus quia Dominus regnavit, mówcie wśród ludów pogańskich, że Pan zakrólował. O upragnionym przez wszystkie narody Zbawcy pisze Aggeusz: veniet desideratus cunctis gentibus (2, 8).
Warto zwrócić uwagę, że ten zwrot pojawia się w liturgii IV niedzieli Adwentu i – w hymnie o świętej Dziewicy z oficjum czytań tekstów wspólnych (desideratus gentibus cuius per alvum fusus est, upragniony przez narody przez Jej łono przyszedł). Kamień węgielny, jednoczący całą ludzkość, to z kolei obraz z Listu do Efezjan 2, 14 i 2, 20 – tym kamieniem jest Chrystus, na Nim opiera się cała budowla Kościoła. A Paweł z kolei obraz tego kamienia wziął z Psalmu 118: Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. Kamień jako część budowli – glina, z której Pan uformował człowieka, może budzić skojarzenia z cegłą, użytą do tej budowli.

Chrystus nie tylko panuje nad ziemią, nad wszelkim stworzeniem, ale panuje nad chorobami, demonami, grzechem, ukazał to w Ewangelii. Tekst dzisiejszej antyfony budzi respekt wobec Tego, kogo przywołujemy. Jest On królem ogarniającym wszystko i jednoczącym w sobie całe stworzenie. On może zapanować nad tym, co wymyka się spod kontroli w naszym życiu.


23 grudnia

O Emmánuel, rex et légifer noster, exspectátio géntium et salvátor eárum: veni ad salvándum nos, Dómine Deus noster. 

O Emmanuelu, nasz Królu i Prawodawco, oczekiwany zbawicielu narodów, przyjdź, aby nas wybawić nasz Panie i Boże.

Ostatnia z antyfon zaczyna się imieniem Mesjasza, zapowiedzianym przez Izajasza (7, 14), a potwierdzonym przez ewangelistę (Mt 1, 22-23). Jest On królem i prawodawcą, jak prorokuje Izajasz (33, 22): Dominus iudex noster, Dominus legifer noster, Dominus rex noster, ipse salvabit nos, Pan naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem, On sam nas zbawi – w antyfonie mamy niemal dosłowne powtórzenie słów proroka. Pan nas zbawi, dlatego nazwany jest Zbawcą. Nazwany jest oczekiwaniem wszystkich narodów – tak Go zapowiadał już praojciec Jakub (Rdz 49, 10): berło będzie przy Judzie, dopóki nie przyjdzie Ten, który ma być posłany, a który będzie oczekiwaniem narodów (exspectatio gentium w Wulgacie).
Wreszcie, ostatnie słowa tej antyfony przypominają nam o Apokalipsie: tam Chrystus jest nazwany Panem, Bogiem naszym (4, 11) – autor Apokalipsy w ten sposób “odpowiedział” na roszczenia cezara Domicjana, który tak właśnie kazał się tytułować. Dominus et Deus noster – Kyrios kai ho Theos hemon – tytuł Chrystusa jako Syna Ojca, równego Mu, z Niego zrodzonego przed wszystkimi wiekami.

Miłość wyraża się przez obecność, którą akcentuje antyfona „O” nazywając Mesjasza Emmanuelem, czyli Bogiem z nami. Modlimy się, by Odwieczny Bóg ponownie zamieszkał z człowiekiem, tak jak miało to miejsce w Raju, gdzie Bóg ukazał człowiekowi zasadę życia polegającą na bliskości przebywania z sobą Stwórcy i stworzenia.

Utraconą bliskość przebywania z Bogiem, człowiek odzyskuje w Jezusie, który nie tylko zamieszkał wśród ludzi, ale poszedł o wiele dalej – zamieszkał w człowieku. Dziś sakramenty są szczególnym znakiem zamieszkania, gdyż poprzez ich działanie, Stwórca czyni sobie mieszkanie w nas.


Śpiew Wielkich Antyfon, w których wołamy jako Kościół o przyjście Chrystusa, jest szczególnym czasem poznawania Tego, który przychodzi. Jezus, nie jest nam obcy, a w tym ostatnim dniu śpiewu antyfon „O” nam odpowiada: gdy połączymy pierwsze litery tytułów mesjańskich, rozpoczynając od dzisiejszego, to otrzymamy słowa: ERO CRAS – co znaczy JUTRO PRZYBĘDĘ, a więc otrzymujemy odpowiedź na nasze wołanie.

źródło: sanctus.pl, franciszkanska.pl, ILG